Dnia 17.05 wyjechały po raz ostatni zawieszane pociągi interREGIO, postanowiłem to wykorzystać i w ramach REGIOkarty pojechałem na REGIOwycieczkę do Szczecina i woj. Zachodniopomorskiego. Wyjazd rozpocząłem o godzinie 9:50 w Gliwicach pociągiem interREGIO Barbakan na składzie jechał ED72 pomalowany w barwy flagowej marki Przewozów Regionalnych. Pociąg przyjechał z opóźnieniem 30 minutowym czego później niestety nie udało się już nadrobić, a samo opóźnienie zwiększyło się po drodze do 70minut. Dodatkowo pogoda nie była zbyt ciekawa cały czas padało, wszystko wskazywało na to ,że nie będzie to udany wyjazd. Dostrzegłem jednak światełko nadzieji kiedy, zobaczyłem przedział pierwszej klasy, z jeszcze wolnymi miejscami, no i rzeczywiście od tego momentu wszystko zaczeło się powoli układać, jak zresztą sami będziecie mogli zobaczyć.
Dzięki REGIOkarcie i legitymacji szkolnej zapłaciłem za bilet nieco ponad 20zł właśnie tak niskie ceny za bilety na pociągi REGIO i interREGIO zachęcają mnie do częstych wyjazdów w dalekie lub bliższe wycieczki które będę relacjonował na tym blogu co jakiś czas.
Sam przejazd jednostką przez prawie cały kraj nie był utrapieniem jak twierdzą niektórzy(PKP, MI), a można by powiedzieć nawet że było wygodnie. Nawet pogoda zaczęła mi sprzyjać za Poznaniem słońce już całkowicie wyszło zza chmur. CIEKAWOSTKA: pociągi interREGIO Barbakan oraz Adam Mickiewicz mają wyznaczoną trasę szlakiem Paczyna-Lubliniec na którym odbywał się dotąd tylko ruch pociągów towarowych. Barbakan mija po drodze wiele ciekawych stacji kolejowych np. ta w Kępnie która jest stacją dwu poziomową a perony są ustawione względem siebie na krzyż, stacja Poznań główny na której zapowiada pociągi komputer, i sporo innych usytuowanych w malowniczych miejscach.
W Szczecinie byłem o godzinie 18:02 jako pierwszą miejscową atrakcję postanowiłem zobaczyć REGIOautomaty biletowe Przewozów Regionalnych. Automaty usytuowane są w małym pokoiku przy zejściu z miasta na perony. Oba automaty przyjmują płatności kartą gotówką bilonem i banknotami. Co ciekawe i frustrujące w automacie nie ma możliwości zakupu biletów według taryfy RAZEM czyli z REGIOkartą, dodatkowo niestety nie można zmieniać ustalonej przez automat trasy przejazdu co niestety utrudnia pracę na automacie. Sam automat jest szybki i łatwy w obsłudze jeśli wybieramy trasę najbliższą bez używania kombinacji tras.
Kolejną częścią wycieczki, jest kolejka wąskotorowa z Gryfic kursująca na trasie Gryfice/Trzęsacz - Pogorzelica. Bardzo polecam przejazd tą kolejką jest bardzo klimatyczna i uważam, że jest to jedna z najciekawszych atrakcji powiatu Gryfickiego.Kolejka kursuje od Maja do Września.
Do samych Gryfic można dostać się pociągiem REGIO i tutaj kolejna CIEKAWOSTKĄ są to szynobusy zakupione od DB i kursują one na trasie Szczecin-Kołobrzeg przez Trzebiatów, trzeba przyznać, że są bardzo wygodne. W podróż powrotną wybrałem się dopiero w piątek. Niestety PKP PLK nie wypuściło po raz kolejny części pociągów interREGIO na tory, ale dla REGIOchłopaka to kolejne wyzwanie i postanowiłem wybrać się w drogę powrotną pociągami REGIO. Bilet kosztował mnie niewiele ponad 18zł a trasa była nieco inna od przejazdu pociągiem interREGIO. Niestety Zachodniopomorski Zakład Przewozów Regionalnych nie popisał się za bardzo i na trasę Szczecin-Poznań podstawił jednostkę z plastikowymi siedzeniami, początkowo było to bardzo denerwujące ale z czasem okazało się, że ów siedzenia wcale nie są aż tak nie wygodne jak by się mogło wydawać.
Warto dodać, że na stacji w Szczecina można spotkać bardzo dużo pociągów koleji niemieckich DB.
Do Poznania dojechałem punktualnie na godzinę 13:02. Pociąg w stronę Kluczborka miał odjazdy o godzinie 15:20 więc w między czasie rozglądnąwszy się po stacji oczekiwałem godziny odjazdu z peronu 7 z którego jest bezpośrednie wyjście na miasto. W obrębie stacji w Poznaniu zauważyłem bardzo dużo poupychanych wagonów Przewozów Regionalnych, ciekawsze to te pomalowane w barwy interREGIO odstawione na bocznicy. Pociąg z Wrześni do Kluczborka przyjechał z opóźnieniem 5 minut, wyjechał spóźniony 10 minut i z takim opóźnieniem dojechał do stacji w Kluczborku. Sam przejazd odbył się bardzo spokojnie choć na początku w lekkim ścisku ale od Ostrowa Wielkopolskiego było już pusto i można było jechać w pełnym „komforcie” jak to na EZT przystało. Po drodze mijaliśmy bardzo dużo zalanych pól. Szczególnie w okolicach stacji Łęka Opatowska gdzie podtopiony teren był naprawdę duży. W Kluczborku kolejna przesiadka już na szynobus Kluczbork-Opole przez Jełową. BARDZO polecam przejazd tą trasą. Pociąg mija bardzo wiele malowniczych widoków oraz ciekawą stację w BUKOWIE którą mieszkańcy sami wyremontowali i wygląda naprawdę ciekawie. W Opolu przesiadka na pociąg REGIO do Gliwic przez Strzelce Opolskie odbyła się bez problemu pociągi mimo powodzi kursowały w miarę normalnie i nie było problemów z przesiadką.
Dzięki za uwagę i zachęcam do podróżowania koleją po Polsce bo naprawdę warto! Niebawem kolejne relacje z wycieczek, ale już tych bliższych po okolicach Śląska i Opolszczyzny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz