poniedziałek, 31 stycznia 2011

Uwaga, Uwaga!

UWAGA UWAGA!! 
Od 1 LUTEGO pociąg interREGIO "Galicja" Rzeszów-Wrocław-Rzeszów będzie kursował CODZIENNIE, a nie jak dotąd w 1,4,5,6.

środa, 19 stycznia 2011

ROBI SIĘ-NA ODWAL SIĘ! Katowice „nowe” Główne

Publiczne pieniądze jak zwykle lekką ręką są roztrwaniane. Będąc dzisiaj na Katowickim dworcu ujrzałem bardzo przykre obrazy nędzy i rozpaczy.
Zacznijmy od peronu I, który jeszcze nie został całkowicie oddany do użytku a już się zapada, płyty użyte do stworzenia krawędzi peronowej są ułożone byle jak, nierówno na różnych poziomach i w różnych odległościach od siebie. Czy tak ma wyglądać cały dworzec Katowice „nowe” Główne? Jeżeli tak to nie wróżę mu dobrze...



Peron V oznakowanie dojścia do peronu bardzo dobre, ale co z tego jak jest w odległości około 300 metrów od właściwego dworca? Aby dostać do peronu V należy przejść przez 3 ruchliwe drogi, to jest prawie tor przeszkód na czas. Peron  odmalowany, wyremontowany nowe pragotrony zamontowane ale cóż nie może być za dobrze... jeden z nich został już rozbity! Jeszcze nawet nie miał okazji zadziałać.  Gdzie w tym czasie była policja kolejowa(SOK)? To przecież CENTRUM miasta. Ile pieniędzy kosztuje taki pragotron?




Rozkład jazdy- wycinanka
Rozkład jazdy powieszony nad kasami w hali dworca tymczasowego również pozostawia wiele do życzenia, jest ułożony bardzo niechlujnie. Niema w nim  żadnego systematycznego ułożenia i czcionki... np. ostatni pociąg do Lublińca jest wklejony na kartce papieru w linii Lublin, do Tunelu natomiast ostatni pociąg wg tej tablicy jest o 17:50, podczas gdy faktycznie o 19:50 (tej godziny przy Tunelu już nie ma nazwy miasta wklejone są byle jak. Na przystanku z którego odjeżdżają autobusy do Oświęcimia niestety nie ma żadnej informacji na ten temat. Dzieci w przedszkolu lepiej wykonały by takie tablice. Kto odpowiada za taki stan rzeczy.


wtorek, 18 stycznia 2011

REGIOkarta SENIOR kupiona w Dniu Babci i w Dniu Dziadka będzie tańsza aż o 30 złotych!



Już za 19 zł można sprawić wyjątkowy prezent w atrakcyjnie niskiej cenie. REGIOkarta SENIOR kupiona w Dniu Babci i w Dniu Dziadka będzie tańsza aż o 30 złotych!
REGIOkarta SENIOR to nowa propozycja tańszego podróżowania dla pasażerów, którzy ukończyli 60 lat. Przez cały rok jej posiadacz może kupować tańsze bilety (do 30%) na wszystkie pociągi trzech regionalnych przewoźników: Przewozy Regionalne, Koleje Dolnośląskie i Arriva RP. REGIOkarta SENIOR dostępna będzie w promocyjnej cenie 19 zł we wszystkich kasach Przewozów Regionalnych w całym kraju tylko 21 i 22 stycznia.
Do kas zapraszamy z aktualnym zdjęciem (w rozmiarze 2,5 x 3,4 cm), które posłuży do wyrobienia indywidualnej REGIOkarty. Prawo do korzystania z atrakcyjnej cenowo taryfy RAZEM zyskuje się jednak już w momencie złożenia zamówienia w kasie i zapłacenia za kartę. Do czasu otrzymania REGIOkarty podróżny podczas kontroli w pociągu oprócz biletu okazuje otrzymaną w kasie kopię zamówienia wraz z paragonem oraz dokumentem ze zdjęciem potwierdzającym tożsamość.
Więcej o karcie przeczytasz na stronie PR: REGIOKarta

niedziela, 16 stycznia 2011

Płacąc za przejazd żądaj biletu! Oszuści-odwieczny problem kolei.

Dla przypomnienia.

Płacąc za przejazd żądaj biletu! Oszuści-odwieczny problem kolei.

Coraz częściej możemy spotkać się z zjawiskiem łapówkarstwa na polskiej kolei. W związku z tym postanowiliśmy zorganizować akcję, która ma zniechęcić konduktorów łapówkarzy do jawnego okradania swojego pracodawcy i podróżnych. Przypominamy, że łapówkarstwo a także korupcja jest PRZESTĘPSTWEM! Zjawisko przede wszystkim jest powszechne na liniach które są oddalone od głównych szlaków kolejowych, a kontrole rewizorów zaglądają tam bardzo rzadko lub wcale. Nie pozwalajmy okradać tak naprawdę samych siebie z połączeń kolejowych. Nie kupując biletu, a dając łapówkę nie jesteśmy tak zwanym widzialnym pasażerem w pociągu co w perspektywie czasu może doprowadzić do zawieszania lokalnych połączeń kolejowych ponieważ nie ma przychodów z biletów, a liczba wydanych biletów jest niewielka. Bardzo często zdarza się, że konduktor bierze dla siebie tyle samo ile bilet tak naprawdę kosztuje! Płacąc za bilet żądaj biletu! Nie pozwalajmy na takie incydenty. Zgłaszajmy takie sytuacje, konduktorzy łapówkarze nie mogą czuć się bezkarni! 
Widząc taki incydent nie toleruj tego! Zgłoś to bezpośrednio do osób odpowiedzialnych za drużyny konduktorskie. Wpisz datę zdarzenia godzinę odjazdu pociągu i relację pociągu.
pbu8@p-r.com.pl pod tym adresem zgłaszaj informacje o łapówkarstwie w pociągach spółki Przewozy Regionalne. Nie pozwalajmy okradać się z połączeń kolejowych
W 2003 roku gazeta Słowo Ludu opisała takie incydenty: 

"Cztery złote dla konduktora"

Zamiast wypisywać bilet, konduktorzy PKP wolą wziąć pieniądze do kieszeni i tolerować w pociągach gapowiczów. Przekonaliśmy się o tym na własnej skórze.
- Przygotuj sobie drobne.Wyjdź z przedziału, jak zobaczysz konduktora. Powiedz, dokąd jedziesz i że nie trzeba wypisywać biletu - instruuje mnie kolega, który co tydzień jeździ na jednej z podmiejskich tras. Wsiadam na stacji Kielce - Czarnów. W kieszeni mam odliczone 4 zł. Nie wchodzę do przedziału, staję od razu w przejœściu. Konduktor przychodzi już po 3 minutach. - Z Czarnowa do Włoszczowy - mówię. Konduktor wyjmuje książeczkę z blankietami.
- Nie trzeba wypisywać biletu
- dodaję szybko. I wrzucam konduktorowi do ręki 4 zł. Coœ mruczy pod nosem, nie wiem czy „dobrze”, czy „dziękuję” i wchodzi szybko do przedziału. Wszystko trwa chyba 5 sekund. Zaoszczędziłam 4 zł, bo bilet do Włoszczowy kosztuje 8 zł. Tyle właśnie straciły za to Polskie Koleje Państwowe I tracą codziennie. Duże
pieniądze. - Mam bilet miesięczny, ale moje koleżanki czasem jeżdżą busami, czasem pociągiem, więc nie
opłaca im się go wykupywać - opowiada dziewczyna, która dojeżdża codziennie do pracy podmiejskim
pociągiem. - Konduktor już je zna, mruga przez drzwi, żeby do niego wyszły. Dają mu kilka złoty i obie
strony są zadowolone. W okolicach Jędrzejowa legendarna
jest trasa Sędziszów - Charsznica. Do Charsznicy ludzie dojeżdżają do pracy sezonowej przy warzywach. - Konduktor wchodzi do przedziału, nadstawia dłonie i ludzie mu wrzucają po kilka złotych - opowiada Joasia,
której kiedyœ zdarzyło się to zaobserwować.
Kolej wie, że takie praktyki wœśród konduktorów się zdarzają.
- Jakie straty z tego powodu ponosimy? - zastanawia się Włodzimierz
Słomka, dyrektor Świętokrzyskiego Zakładu Przewozów Regionalnych. - Nie podejmuję się tego wyliczyć.
Kontrolowaniem konduktorów zajmują się rewizorzy, zespół do spraw kontroli terenowej oraz wynajęta przez PKP firma Renoma.
Dyrektor Słomka utrzymuje,że zjawisko przyjmowania łapówek przez konduktorów jest coraz
mniejsze. - To się po prostu nie opłaca. Za odprawę pasażera w pociągu osobowym konduktor dostaje premię w wysokoœci 40 procent wartoœci biletu, w pospiesznym i ekspresie - 10 procent. Po co ryzykować zwolnienie z pracy, jeœli można legalnie zarobić? - tłumaczy dyr. Słomka. W tym roku za podobne praktyki
zwolniono dyscyplinarnie z pracy trzech konduktorów. Najczęściej do takich historii dochodzi na liniach podmiejskich, którymi pasażerowie dojeżdżają do pracy. Kolej dzieli połączenia na międzywojewódzkie (dalekie trasy) i regionalne (najdalej do Krakowa czy Radomia). W tej ostatniej grupie, która liczy w całym województwie 140 połączeń, są właśnie trasy typu Kielce - Włoszczowa czy Kielce - Ostrowiec. Dziennie przez województwo przejeżdżają w sumie 174 pociągi. Jeœli założyć, że choć 10 procent ich pasażerów nie płaci za bilet, to włos się jeży na głowie. W tej sytuacji może nawet nie dziwić fakt, że spółka PKP Przewozy Regionalne przynosi kolei największy deficyt. W ubiegłym roku,
w skali całego kraju, jej straty przekroczyły miliard złotych!"
MONIKA WOJNIAK

Opisany przez Słowo Ludu problem nadal nagminnie występuje wśród świętokrzyskich konduktorów, którzy wjeżdżają nawet do Katowic! A minęło już 7 lat!

Cytat z kolejowego forum: "Jak już wspominałem, urlopuję na półwyspie. Trzy dni z rzędu jechałem tym samym pociągiem z Helu do Jastarni, (poc. 53502). Tylko jednego dnia, drużyna konduktorska w pocie czoła już przed odjazdem zabezpieczała wpływy, a mieli co robić. Chłopaki odprawili ponad 150 osób! wszystko w relacji na Półwyspie.
Również uczciwie odprawili mnie. Pozostałe dwa dni, na moich oczach było zbierane po 5 - 10 złotych i bez wypisywania biletów! Tak odprawił kilkadziesiąt osób! Kiedy w przedsionku, konduktor dotarł w końcu do mnie, zaproponował mi opłatę 5 złotych za bilet Hel - Jastarnia. Oświadczyłem mu, że bilet z ulgą 99% jest tańszy i okazałem legitymację, mocno zbladł i wystukał mi na maszynce bilecik.
Celowo nie podam dat, nawet tej z uczciwą drużyną, bowiem mieli by przechlapane!
Mam też głęboką nadzieję, że osoby odpowiedzialne za drużyny konduktorskie z Gdyni, dokonają szczegółowej analizy wystawionych biletów z tego pociągu i same wyciągną wnioski.
Jeżeli kolejny raz konduktor będzie chciał ode mnie 5 złotych w łapę, umówię się z mediami i naświetlę sprawę! Lojalnie uprzedzam."

NIE POZWALAJMY NA TAKIE INCYDENTY! PŁACĄC ZA BILET ŻĄDAJ BILETU!

piątek, 14 stycznia 2011

Marcowa korekta-nowe pociągi

Od marca zostaną wprowadzone nowe pociągi interREGIO z Warszawy do Lublina i z powrotem. Na profilu interREGIO na portalu facebook zbierane są propozycje nazw dla tych pociągów. Zachęcam do wzięcia udziału w nazywaniu pociągów:)

czwartek, 6 stycznia 2011

Tajemniczy klient na kolei?

Tak mnie naszło(czytając coraz więcej żali o nieuprzejmej i nieprofesjonalnej obsłudze podróżnego)... aby stworzyć jakąś wspólną "ankietę" jak powinna wyglądać obsługa klienta(podróżnego). Jakie powinny być najważniejsze aspekty obsługi klienta na kolei. Czy ktoś jest zainteresowany współpracą? Piszcie na priv to może uda się stworzyć jakąś sensowną ankietę.
Jak już ułożymy pytania to mogę podesłać to do firm z którymi współpracuję i kto wie może coś z tego wyniknie dobrego.



13.01.2011
Ankieta się tworzy, mam już przygotowane pytania dla Informacji i Kas, reszta później, póki co muszę przemyśleć to co najważniejsze w dziale "obsługa konduktorska" :)

poniedziałek, 3 stycznia 2011

Znikające pociągi interREGIO

Wymagane przez Urząd Transportu Kolejowego uzgodnienie ofert między spółkami
Przewozy Regionalne, a PKP Intercity skończyło się cięciami w ofercie InterRegio
_______________________________________________________________________________________________________________________________________
Ostatnie tygodnie przed wejściem w życie nowego rozkładu jazdy to czas masowego wycinania zaplanowanych połączeń. Wielkie cięcie trwało niemalże do samego 12 grudnia 2010 r., czyli do dnia, kiedy rozkład jazdy 2010/2011 wchodził w życie. W efekcie w książkowym wydaniu sieciowego rozkładu jazdy pociągów oraz w rozkładzie internetowym pojawiło się wiele pociągów-widm, które w rzeczywistości nigdy nie pojawiły się na torach. W efekcie pierwsze dni po wejściu nowego rozkładu jazdy skończyły się chaosem na dworcach – pasażerowie chcieli skorzystać z połączeń zamieszczonych w nowym rozkładzie jazdy, które jednak kursowały w innych niż podane w rozkładach terminach lub relacjach albo... nie kursowały wcale.
Rozjechane InterRegio
Pociągami-widmami stała się duża część pociągów InterRegio spółki Przewozy Regionalne. Na torach nigdy nie pojawił się zaplanowany i uwzględniony w sieciowym rozkładzie pociąg InterRegio „Barnim” relacji Toruń – Bydgoszcz – Piła – Szczecin. Z kolei pociąg InterRegio „Prosna” według tabel rozkładu sieciowego miał kursować w relacji Warszawa – Łódź – Wrocław – Legnica – Bolesławiec we wszystkie dni tygodnia, a okazało się, że „Prosna” naprawdę kursuje jedynie między Warszawą a Wrocławiem i w dodatku tylko w piątki oraz niedziele. Podobnym cięciom w terminach kursowania zostały poddane inne pociągi InterRegio – między innymi poranny pociąg z Katowic do Wrocławia (według rozkładu miał kursować codziennie oprócz sobót, a w rzeczywistości kursuje tylko w soboty), „Starosta” z Warszawy do Poznania (miał kursować codziennie, a kursuje tylko w piątki i niedziele), „Mickiewicz” z Poznania do Bielska-Białej (miał kursować codziennie oprócz sobót, a kursuje tylko w weekendy), a także „Szyndzielnia” z Wrocławia przez Rybnik do Bielska-Białej (miała kursować codziennie, a kursuje tylko w weekendy). – Brak pociągu InterRegio „Szyndzielnia” we wszystkie dni tygodnia powoduje zniknięcie ze świadomości pasażerów istnienia sensownego połączenia kolejowego na tej trasie – mówi dwumiesięcznikowi „Z Biegiem Szyn” Łukasz Wała ze Stowarzyszenia Rozwoju Kolei Górnego Śląska.
Uzgodniony chaos
Cięcia w ofercie InterRegio to efekt zarządzonej przez Urząd Transportu Kolejowego koordynacji ofert między konkurencyjnymi przewoźnikami: PKP Intercity oraz Przewozami Regionalnymi. Spółka PKP Polskie Linie Kolejowe w komunikacie z 7 grudnia 2010r. informowała bowiem, że „wszystkie trasy rocznego rozkładu jazdy 2010/2011 zostały skoordynowane i uzgodnione wzajemnie przez PKP Intercity i Przewozy Regionalne”, dodając jednak przy tym, że „w okresie od 10 listopada 2010 r., tj. po przekazaniu powiadomienia o przyznanych trasach pociągów, przewoźnicy wnioskowali o dokonanie zmian i zarządzenie nowych pociągów. W dalszym ciągu przewoźnicy dokonują także rezygnacji z niektórych przyznanych już tras pociągów”. Grupa PKP w swoim oświadczeniu z 16 grudnia 2010 r., które ukazało się na łamach największych gazet, poinformowała, że uzgodnienia rozkładu jazdy trwały „aż do pierwszych dni grudnia”. Jak widać, zarządzona przez Urząd Transportu Kolejowego koordynacja ofert między PKP Intercity a Przewozami Regionalnymi przeprowadzona została zupełnie na ostatnią chwilę i w dużej mierze to właśnie te uzgodnienia spowodowały chaos związany z wejściem w życie rozkładu jazdy 2010/2011.
Sam Krzysztof Jaroszyński, prezes Urzędu Transportu Kolejowego, dopiero na konferencji prasowej 7 grudnia 2010 r., a więc na zaledwie pięć dni przed wejściem w życie rozkładu jazdy 2010/2011 zameldował o finale koordynacji rozkładów Przewozów Regionalnych oraz PKP Intercity: – W tym momencie wszystkie pociągi tych przewoźników zostały uzgodnione (cytat za portalem „Rynek Kolejowy”). A zatem uzgodnienia zostały sfinalizowane w chwili, gdy książkowe wydanie sieciowego rozkładu jazdy na sezon 2010/2011 było nie tylko już wydrukowane, ale nawet rozprowadzane wśród pracowników kolei i sprzedawane klientom.
Koordynacja, czyli likwidacja
Krzysztof Jaroszyński, prezes UTK, sugerował, że dzięki koordynacji jakość oferty przewozowej się poprawiła: – Podjęliśmy kroki związane z podwyższeniem standardów nowego rozkładu. Przewozy Regionalne i PKP Intercity zawarły przed UTK porozumienie w zakresie uzgodnienia koordynacji pociągów (cytat za portalem „KOW”). Prezes UTK precyzował, że dzięki koordynacji udało się wyeliminować niedogodności dla pasażerów: – W obszarze przewozów międzywojewódzkich był wzajemny brak koordynacji pociągów oraz liczne spiętrzenia, które były bardzo niedogodne dla podróżnych (cytat za portalem „Rynek Kolejowy”). Najbardziej spektakularnymi cięciami w ramach uzgodnień między przewoźnikami zostały objęte pociągi InterRegio, które miały kursować na trasach obsługiwanych równocześnie przez Tanie Linie Kolejowe spółki PKP Intercity. Mowa między innymi o pociągu InterRegio „Mazowsze” (według rozkładu miał kursować na trasie Warszawa – Poznań – Zielona Góra, a ostatecznie wyjechał na tory w skróconej relacji Warszawa – Poznań) oraz InterRegio „Słowiniec”
(miał kursować w relacji Słupsk – Koszalin – Piła – Poznań, a finalnie w ogóle nie pojawił się na torach). I tak oto w ramach „podwyższania standardów” i „likwidacji spiętrzeń, które były bardzo niedogodne dla podróżnych” Zielona Góra straciła jeden z trzech pociągów do Warszawy, a Pomorze Środkowe straciło jedno zczterech bezpośrednich połączeń z Poznaniem.
Karol Trammer
Źródło:http://www.kolej.net.pl/zbs/zbs51.pdf 

Komentarz:
Czy takie działania nie mają przypadkiem na celu wygaszanie popytu na pociągi interREGIO? Czy UTK tak naprawdę działa na korzyść pasażera czy spółek kolejowych? W tym przypadku jednej-PKP Intercity.